Ciekawostka z okazji rocznicy urodzin Eliezera Ben Jehudy.
W nawiązaniu do niedawnych opowieści o Eliezerze Ben Jehudzie, z okazji rocznicy jego urodzin, kolejna ciekawostka.
W swoich wspomnieniach, zatytułowanych „Chalom We-sziwro” (czyli mniej więcej: „Sen i jego rozwiązanie”) Ben Jehuda opisuje pierwsze okazje, gdy miał styczność z literaturą hebrajską inną niż religijna, i jak wielkie wrażenie to na nim wywarło.
Stało się to dzięki jego nauczycielowi, Josiemu Blojkerowi, który potajemnie był zwolennikiem Haskali i w sekrecie podsunął młodemu Eliezerowi Perelmanowi hebrajski przekład „Robinsona Crusoe”. Naturalnie w życiu młodego studenta jesziwy w XIX wiecznym Wilnie tego rodzaju lektury były surowo zakazane.
Przekład „Robinsona”, który rozpalił wyobraźnię Eliezera, był dziełem Icchaka Ben Moszego Rumsza, hebrajskiego nauczyciela i literata, autora licznych powieści.
Nosi on intrygujący tytuł „כור עוני” / „Kur Oni” – słowa te są cytatem z Księgi Izajasza 48:10 i można je przetłumaczyć jako „palenisko cierpienia”. Został pierwszy raz opublikowany w Wilnie w 1861 roku w słynnej drukarni żydowskiej rodziny Rommów.